INTRODUCTION
PART I: THE TEMPLE OF RATIONALISM
CHAPTER ONE: LOCKE’S SCIENCE AND ITS LANGUAGE
CHAPTER TWO: LOCKE’S RELIGION/MORALITY AND ITS LANGUAGE
PART II: DESTROYING THE TEMPLE—RENDING THE VEIL
CHAPTER THREE: BLAKE’S REJOINDER TO LOCKE’S SCIENCE AND ITS LANGUAGE
CHAPTER FOUR: BLAKE’S REJOINDER TO LOCKE’S RELIGION/MORALITY AND ITS LANGUAGE
CHAPTER FIVE: “SATAN”: BLAKE ON LOCKE’S THREE BRANCHES OF SCIENCE
PART III: REBUILDING THE TEMPLE
CHAPTER SIX: BEYOND LOCKE
EPILOGUE: JERUSALEM—THE POET’S WORK
But He Talked of the Temple of Man’s Body: Blake’s Revelation Un-Locked (On zaś mówił o świątyni swego ciała: Blake’owskie Objawienie uwolnione od Locke’a) stanowi próbę czytania myśli Williama Blake’a poprzez analizę jego praktyk lingwistycznych, zwłaszcza idiomatyki ksiąg profetycznych. Monografia ta powstała z potrzeby zrozumienia, dlaczego Blake zmienia zwykłe znaczenie słów potocznych, opiera się w tak dużym stopniu na neologizmach i nadaje tym stworzonym przez siebie słowom wielorakie znaczenia. Jest to aspekt poezji Blake’a, który zniechęca wielu jego czytelników, podczas gdy czytelnicy mimo to niezniechęceni, również najczęściej uważają idiosynkrazje językowe poety za utrudnienie, z którym trzeba się pogodzić, jeżeli chce się dotrzeć do myśli Blake’a. Najczęstszą praktyką krytyczną jest więc skupienie na treści/myśli, z pominięciem pogłębionej refleksji nad formą, w jakiej poeta ujął swe przesłania i rozważania. Moja wypełniająca wyraźną lukę w studiach nad twórczością Blake’a monografia idzie dokładnie w przeciwnym kierunku, dociekając, dlaczego Blake mówi, to, co mówi (o człowieku, jego potencjale, świecie, w którym żyje, wartościach, które wyznaje, Bogu, w którego wierzy), dokładnie w taki sposób, w jaki to mówi.
Punktem wyjścia dla takiej analizy poezji Blake’a jest w tej książce filozofia Johna Locke’a, którego nazwisko pojawia się często w negatywnym kontekście w utworach profetycznych Blake’a. Zwłaszcza od czasu głośnej monografii Northropa Frye’a, Fearful Symmetry, badacze twórczości Blake’a stale odnoszą się do Locke’a, jednak niemal zawsze postrzegają go jako twórcę klasycznej postaci empiryzmu, podczas, gdy Locke, którego przedstawia Blake’s Revelation Un-Locked, jest przede wszystkim filozofem języka. W notorycznie pomijanej przez krytyków Blake’a trzeciej księdze Rozważań dotyczących rozumu ludzkiego, Locke proponuje reformę języka, której celem jest sprawienie, żeby stał się on bardziej efektywnym narzędziem komunikacji. Reforma ta, zdaniem Locke’a, powinna narzucić użytkownikom języka bardzo jasno określone warunki właściwego jego użycia. Propozycje Locke’a wydają się zdroworozsądkowe i są też bez wątpienia postulatami wysuwanymi w dobrej wierze. A jednak Blake zmierza ciągle dokładnie w stronę do tych wskazań przeciwną - ku zniechęceniu niektórych czytelników, frustracji wydawców, redaktorów, tłumaczy, i zakłopotaniu badaczy i krytyków. DLACZEGO? i PO CO? - Blake’s Revelation Un-Locked próbuje odpowiedzieć na te pytania.
Książka ta, o charakterze interdyscyplinarnym - na styku poezji, filozofii, religii oraz sztuk plastycznych - opiera się na założeniu, że wskazówki Locke’a dotyczące języka nie stanowią abstrakcyjnego filozoficznego wykładu na abstrakcyjny temat, ale mają szerokie praktyczne implikacje. Dlatego odmowa Blake’a podporządkowania się standardom filozofa dotyczącym poprawności językowej, jest w rzeczywistości odmową akceptacji dla implikacji wynikających z tych wskazówek i próbą otwarcia języka w taki sposób, żeby stał się on narzędziem adekwatnym do opisania rzeczywistości alternatywnej dla obiektywnego, materialistycznego i mechanistycznego paradygmatu Locke’a.
Kompozycja monografii oparta jest na dwóch strukturalnych zasadach: zasadzie metafory, która rządzi logiką jej CZĘŚCI (I: THE TEMPLE OF RATIONALISM, II: DESTROYING THE TEMPLE—RENDING THE VEIL, III: REBUILDING THE TEMPLE) i odnosi się do struktury pism profetycznych Blake’a, nadając jednocześnie książce strukturę opowieści - mówiącej o wysiłku zbudowania, próbie zburzenia i odbudowania/zbudowania od nowa. Z drugiej strony, książka ta ma również wymiar bardziej systematyczny, odnoszący się do logiki jej ROZDZIAŁÓW, podyktowanej podziałem nauki przez Locke’a na filozofię naturalną, moralność i „naukę o słowach.”
Część pierwsza monografii zajmuje się zreformowanym językiem Locke’a i pokazuje, że jego słowo, jako zewnętrzny znak mentalnego pojęcia, staje się budulcem (słowem-cegłą/ „word-brick”), którego filozof używa do zbudowania systemu nauki i moralności. System ten - z dwóch powodów - nazywam Świątynią Racjonalizmu. W sposób bardziej oczywisty, obraz obiektywnej rzeczywistości zewnętrznej wyłaniający się z rozważań Locka na temat nazw substancji (temat Rozdziału pierwszego: Locke’s Science and Its Language), bardzo przypomina stabilną strukturę: tak stabilną i konkretną, że ktoś, kto wkracza do tej rzeczywistości, może zapomnieć, że jest ona zbudowana ze słów. W sposób mniej oczywisty, cel tej konstrukcji sugeruje jej świątynny charakter. Jak podkreślam w Rozdziale drugim (Locke’s Religion/Morality and Its Language), ten system naukowo-moralny wydaje się być zbudowany ku chwale Boga, zupełnie jak świątynia. Wydaje się też, że pozwala on człowiekowi na spotkanie z Bogiem - znów, jak świątynia.
Czytane z tej perspektywy praktyki językowe Blake’a - w szczególności sposób, w jaki narusza on zasady poprawności językowej nakreślone przez Locke’a - wskazują (jak dowodzi część druga książki), że jest to z jego strony próba wstrząśnięcia stabilnością słowa według Locke’a i w ten sposób podmycia, przy pomocy słów, fundamentów, na których stoi zbudowana przez filozofa świątynia. Poprzez swoje językowe „chuligaństwo” Blake stawia człowieka w pozycji krytycznego dystansu wobec opresyjnego paradygmatu Locke’a, odsłaniając fakt, że kuszące wrażenie obiektywności wzniesionej przez Locke’a świątyni jest iluzją (Rozdział trzeci: Blake’s Answer to Locke’s Science and Its Language), że wyłożone przez filozofa zasady moralne są „zasłoną” (Rozdział czwarty: Blake’s Rejoinder to Locke’s Morality and Its Language), i że świątynia, którą człowiek może błędnie interpretować jako Dom Boga, jest, jak mówi Blake, „Synagogą Szatana” (Rozdział piąty: "Satan": Blake on Locke’s Three Branches of Science).
Po tej negatywnej, dekonstrukcyjnej środkowej części książki, następuje jej część trzecia, która pokazuje, że dekonstrukcyjne czytanie Blake’a nie pozwala uchwycić najgłębszego sensu i esencji/sedna jego poezji profetycznej. Blake nie zdziera zasłony iluzji, aby otworzyć oczy mieszkańców świątyni Locke’a na nie(do)określoną pustkę, ale na alternatywną Świątynię, którą sam poeta konstruuje/odsłania w swojej poezji. Ostatni Rozdział książki (Beyond Locke) pokazuje, że, po pierwsze, Blake faktycznie zrealizował swoje obietnice, a więc, że „zbudował własny system” (aby nie być niewolnikiem cudzych). Po drugie, zdołał on zbudować ów system (własną Świątynię) przy pomocy słów, które funkcjonowały jako budulec („word-bricks”) w świątyni Locke’a. Po trzecie zaś, było to możliwe poprzez uwolnienie języka angielskiego z systemu Locke’a. Blake otworzył słowa Locke’a na nowy zakres znaczeń i sprawił, że zaczęły one przybierać znaczenia nie-Locke’ańskie. Jest to najbardziej widoczne w transformacji, jaka dokonuje się w słowie-kluczu pojawiającym się w tytule monografii oraz nazwach wszystkich jej części: chociaż samo słowo „świątynia” pozostaje nietknięte, istnieje ogromny dystans pojęciowy i ontologiczny pomiędzy „świątynią” Locke’a w części pierwszej i „Świątynią” Blake’a w części trzeciej.